Dzień 16 - Wyzwanie 30 dni / Odpuść jedną rzecz, którą miałaś zaplanowaną

 Witajcie

Kochane czytelniczki i czytelnicy!

Zadanie na dziś: Odpuść jedną rzecz, którą miałaś zaplanowaną

 


Połowa wyzwania za mną...

Czy Wy też tak macie, że przez cały tydzień możecie wciskać jedną za drugą drzemkę, a kiedy przychodzi sobota to o 5:20 macie oczy wielkie jak denka od słoików? No właśnie ja dziś tak miałam. Wczoraj kładłam się z zamiarem wyspania i odespania całego tygodnia. Niestety wyszło inaczej. Od jakiegoś czasu narzekam na "usychanie" ręki. Budzę się z "mrówkami" i nieważne jak rękę położę one nie chcą minąć. Tak było dziś rano. Zanim ból odpuścił, sen już dawno odszedł. 

Początkowo myślałam, że posiedzę jeszcze w łóżku. Nie trwało to zbyt długo. Nie lubię marnować czasu. Leżenie takie właśnie dla mnie jest. Mimo, że czytałabym książkę to i tak wiem, że mam ważniejsze rzeczy do zrobienia, więc wstałam. Wcześniej wylosowałam moje wspaniałe zadanie na dziś.

 

Dzień 16 - Wyzwanie 30 dni / Odpuść jedną rzecz, którą miałaś zaplanowaną

 

Czy takie nie mogłoby być w niedzielę? Mogę się założyć, że jutro będzie coś związane ze sprzątaniem ;)

Mam dużo rzeczy dziś zaplanowane i tak naprawdę chciałabym odpuścić kilka z nich, ale pewnie wyjdzie tak, że zwyczajnie wszystkiego nie zdążę zrobić.

Co odpuszczam? A tu was zaskoczę taką pierdołą jak HENNA na brwi. Miałam w planie zrobić przed dzisiejszą imprezą urodzinową mojej koleżanki, ale niestety nie uda mi się wszystkiego ogarnąć. Tę rzecz odpuszczam i przekładam na inny dzień, na przykład na jutro.

Jak już wstałam z łóżka to tradycyjnie w sobotni ranek zabrałam pieska na spacer. Jak wychodziliśmy to było szaro, mgliście i ciepło. Nie zdążyliśmy przejść 200 metrów, a tu nagle błysk, grzmot i deszcz. E to zaraz przejdzie. No i niestety nie przeszło.

Schowaliśmy się na chwilę pod ośrodkiem zdrowia, ale nie zapowiadało się żeby miało szybko przestać padać, więc wróciliśmy do domu.

Dzień 16 - Wyzwanie 30 dni / Odpuść jedną rzecz, którą miałaś zaplanowaną

Dzień 16 - Wyzwanie 30 dni / Odpuść jedną rzecz, którą miałaś zaplanowaną

Jakby ktoś miał wątpliwości, ta kurtka jest jasnofioletowa ;)

 

No i co by tu zrobić z tak pięknie rozpoczętym dniem?

Teraz za oknem mam chmury, ale słoneczko się przebija. 

Pojechaliśmy na chwilę z mężem do galerii do Home & You. Ile tam było pięknych rzeczy! Ile kubków, szklanek, misek. Mogłabym tam zrobić zakupów za 1000 zł, ale dla siebie nie kupiłam nic! Jedynie świeczkę na urodziny dla koleżanki na dzisiejszy wieczór. Mój mąż wziął korek do butelki od wina. No i tyle. 

Jakie wnioski?

Niczego nie potrzebuję! Jak dobrze, że w końcu to zrozumiałam.  Jest to trudne, kiedy jest się w tak pięknym miejscu z tyloma pięknymi rzeczami. Tam wydaje się, że wszystko by się chciało, a kiedy wróciłam do domu to czułam ogromną radość, bo nic nie kupiłam.

Co mi pomaga nie kupić?

Jak tylko przychodzi ochota by coś zabrać do domu, myślę sobie ile potem będę miałam z tym problemu żeby się pozbyć. Jak mi się znudzi będę musiała zrobić fotki, wystawić na sprzedaż, potem będzie leżało w szafie, a na końcu jeśli będę miała szczęście to jeszcze trzeba będzie zapakować i pojechać do paczkomatu. Jeśli nie to wyrzucę i zmarnuję tylko pieniądze.

Długa droga przede mną, ale klepie się codziennie po plecach i mówię sobie: Magda zrobiłaś już tak wielką robotę, dasz radę do końca. Niewiele zostało. Najważniejsze to nie przynosić kolejnych rupieci do domu! Sama siebie chwalę, bo niestety nie mam w swoim gronie żadnej osoby, która by mnie zrozumiała w moich działaniach. No może jedną ;) :* 

No i to tyle na dzisiaj. Post wcześniej, bo wieczór mam już zajęty. Nie wiem o której wrócę, więc i wpis nie wiem czy by się wieczorem pojawił, a tak już ma to z głowy. 

Dobrej reszty dnia, dobrego wieczoru i weekendu💛Do jutra

 

💛💛💛💛💛💛💛💛💛💛💛

Dołącz do mnie, do wyzwania 30 dni bliżej minimalizmu!

Nie musisz wykonywać zadań jak ja codziennie. Możesz wykonać zadanie, które  będziesz chciał/a

Będzie mi ogromnie miło  jeśli codziennie rano będziesz ze mną w Social Media  i zobaczysz moją relację, skomentujesz, udostępnisz 🤍

To dla mnie ogromne wsparcie!

Cieszę się,  że tu jesteś 🤍🍀bez Ciebie już dawno nie byłoby bloga :)
 



 


Komentarze

  1. Czasami warto sobie coś odpuścić. Ciekawe zadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam szczerze, że mam problem z odpuszczaniem sobie bez wyrzutów sumienia i muszę nad tym popracować.

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo interesujące zadania, szczególnie na sobotę :P oj tak u mnie w tygodniu ciężko wstać a w weekend wcześnie rano jak nowo narodzona :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję wytrwałości :) też mi się zdarza w tygodniu ledwo się podnieść z łóżka a w weekend nie mogę spać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja ostatnio wiele rzeczy sobie odpuszczam. Siedzę i patrzę przez okno na drzzewa i czekam na wiosnę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie lubię odkładać, bo wiem, że innego dnia będzie mi jeszcze trudniej wykonać dane zadanie/czynność itp ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niezwykle ciekawe wyzwanie, chciałabym sobie czasami móc odpuścić. A najbardziej to ścigam się sama ze sobą

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojej...ale zmokłaś. Gdybym miała coś odpuścić to pewnie sprzątanie - nie cierpię tego.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Copyright © Domowy Klimacik