ODŻYWKA DO WŁOSÓW Z LIDLA / WŁOSY WYSOKOPOROWATE/ HAIRY LAND Odżywka proteinowa - wegański len / Moja opinia

 Witajcie

 

Jak u Was po zmianie czasu? U mnie fatalnie. Nie mogę się przestawić, a do tego jeszcze pogoda nie rozpieszcza swoją energią. Jestem bardzo podatna na zmiany pogody. Każda nawet najmniejsza zmiana skutkuje u mnie sennością i brakiem skupienia na czymkolwiek. Dlatego też mniej mnie ostatnio w internecie. 

Już od jakiegoś czasu przestałam wywierać na sobie presję tego "muszę" to zrobić.  Daję sobie czas na wiosenne przesilenie. Mam tylko nadzieję, że jednak minie za kilka dni, bo aż tak dużej przerwy w czynnościach domowych i innych  sprawach nie mogę mieć. 

Dobrze, ale przejdźmy już do dzisiejszego postu. Jeszcze w lutym będąc na zakupach w Lidlu kupiłam odżywkę HAIRY LAND. Pewnie je znacie, bo są już jakiś czas na półkach w supermarkecie, ale ja nie miałam okazji żadnej z nich wypróbować. Zawsze miałam jakiś większy zapas odżywek, więc nie było kiedy przetestować. Wtedy akurat kończył mi się mój zasób, więc skuszona ciekawością wzięłam filetową wersję dla włosów wysokoporowatych. Jak się u mnie sprawdziła, na jasnych, regularnie farbowanych włosach? O tym możecie przeczytać w dalszej części wpisu. 

 

ODŻYWKA DO WŁOSÓW Z LIDLA / WŁOSY WYSOKOPOROWATE/ HAIRY LAND Odżywka proteinowa - wegański len / Moja opinia

Odżywka hairy land zamknięta w opakowaniu typu tuba na klik. Bardzo wygodna, tym bardziej pod prysznicem. Właściwie jestem już przy końcu opakowania, więc niedługo je przetnę nożyczkami i takim sposobem wykończę kosmetyk do samego dna. 

Ważność 6 miesięcy od otwarcia, pojemność 200 ml a cena to około 15 zł (chyba)

Kiedy pierwszy raz ją powąchałam to zapach wydawał mi się piękny,  wręcz oszałamiający. Im dłużej ją mam tym mniej mi się ten zapach podoba. Właściwie jakby się utleniał i przez to czuję coś naturalnego, ale to mi się zupełnie nie podoba. Nie ma to większego znaczenia, bo po zmyciu nie czuję już nic. 

 

ODŻYWKA DO WŁOSÓW Z LIDLA / WŁOSY WYSOKOPOROWATE/ HAIRY LAND Odżywka proteinowa - wegański len / Moja opinia

ODŻYWKA DO WŁOSÓW Z LIDLA / WŁOSY WYSOKOPOROWATE/ HAIRY LAND Odżywka proteinowa - wegański len / Moja opinia

ODŻYWKA DO WŁOSÓW Z LIDLA / WŁOSY WYSOKOPOROWATE/ HAIRY LAND Odżywka proteinowa - wegański len / Moja opinia

ODŻYWKA DO WŁOSÓW Z LIDLA / WŁOSY WYSOKOPOROWATE/ HAIRY LAND Odżywka proteinowa - wegański len / Moja opinia

ODŻYWKA DO WŁOSÓW Z LIDLA / WŁOSY WYSOKOPOROWATE/ HAIRY LAND Odżywka proteinowa - wegański len / Moja opinia

 

Jak działa na włosy?

Moje kosmyki są wysokoporowate na pewno. Często się puszą, wystarczy, że pare razy je "oleję" z pielęgnacją i już nie mogę się z nimi dogadać. Często też się elektryzują i łamią. Potrzebuję porządnego nawilżenia i odżywienia dla nich. Nakładam najczęściej odżywkę pod prysznicem, bo jestem leniwa. Mało kiedy myję włosy głową w dół, choć to pewnie jest dla nich dużo lepsza opcja. Od czasu do czasu staram się nałożyć maskę na dłużej albo zrobić olejowanie, ale w ostatnim czasie trochę to zaniedbałam. 

Konsystencja jak tradycyjna odżywka, lekka, niezbyt gęsta. Szybko się rozprowadza, wtapia we włosy, a ze zmyciem nie ma najmniejszych problemów.

Po szamponie - odżywka na kilka chwil i efekt jest SUPER! Naprawdę byłam zdziwiona, że tak fajnie działa na moje włosy. Rozczesują się, dają ujarzmić, ale lepiej działa kiedy przytrzyma się kilka minut dłużej. Po jakimś czasie czułam, że lekko przestała działać albo zwyczajnie włosy otrzymały już swoją dawkę protein, wtedy zmieniałam na inną odżywkę. Po kilku dniach do niej wracałam. 

Niedoskonałości, zapchane bolące miejsca po odżywce na szyi, koło uszu i na głowie. 

Opakowanie fajne, zapach taki sobie, działanie jest super, ale jest jedno ALE! Przez to jedno ale już raczej do niej nie wrócę. Mianowicie zapycha skórę głowy i okolice szyi. Nie obciąża włosów, tego nie zauważyłam, ale mimo największych starań by dobrze ją spłukać pod prysznicem na mojej szyi i koło uszu, a także na głowie pojawiają się niechciane niedoskonałości, które bolą i długo się goją.

Wiem, że być może lepszą opcją jest mycie głowy nie pod prysznicem, a np. w wannie głową w dół. Wtedy takie niespodzianki pojawiają się dużo rzadziej, jednak tak jak pisałam jestem zbyt leniwa by robić to co każde mycie. 

Jeśli nie macie tak wrażliwej skóry głowy i w okolicy szyi to odżywka jest jak najbardziej fajna. Dobrze działa na włosy, ale już nie na skórę. Przynajmniej nie na moją. Skąd to wiem? Bo  kiedy ją odstawiłam na dłużej to wszystko się zagoiło i nie pojawiło się więcej. 

Będę dalej szukała swojej ulubionej. 

Znacie? Mieliście odżywki z Lidla?

Komentarze

  1. Nigdy nie kupowałam w tym sklepie odżywek, ale zwrócę nie uwagę przy najbliższych zakupach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Odżywki proteinowe są moimi faworytami. Nie zamieniłabym ich już na żadne inne, sprawdzają się u mnie znakomicie. Ja kupuję jednak odżywkę do włosów średnioporowatych. Mam już wypróbowane dwie firmy, z których byłam zadowolona, tej również dałabym szansę :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli nie dla mnie, mam bardzo wrażliwą skórę głowy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja się raczej nie skuszę na tę odżywkę. Zmiana czasu mnie też daje się we znaki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kompletnie nie moja bajka. Szkoda, że tyle złego zrobiła na skórze :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Szczerze pisząc, to nie dla mnie. Mam wrażliwą skórę głowy i muszę mieć kosmetyki dla alergików.

    OdpowiedzUsuń
  7. nigdy nie miałam nic do włosów z lidla

    OdpowiedzUsuń
  8. o proszę nei widziałam tej odżywki ale dla działania może warto jej poszukać we wspomnianym dyskoncie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zwróciła moją uwagę w sklepie, ale postanowiłam poczytaj o niej recenzje w sieci i dobrze zrobiłam, bo również mam wrażliwą skórę.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Copyright © Domowy Klimacik