Kwiaty zimnej wiosny - Katarzyna Hewa / Poruszająca opowieść o kobiecej sile, cierpieniu i odmienności

 Witajcie

 

Jak mijają Wam wakacje? Muszę przyznać, że w tym roku są wyjątkowo jesienne. Deszcz nie chce nas opuścić. Dobrze to robi roślinom, ale gdyby w dzień wyszło słońce, a w nocy padało myślę, że nikt by się nie obraził. 

Dziś jednak nie o pogodzie, a o wyjątkowej lekturze, która przez miniony tydzień towarzyszyła mi w każdej wolnej chwili, a nawet i częściej, bo w mojej głowie była praktycznie cały czas nawet, kiedy jej nie czytałam. 

Zapraszam na kilka słów na temat mojego drugiego spotkania z twórczością Pani Katarzyny Hewa. Jeśli do tamtej lektury Was zachęciłam to już teraz Wam napiszę, że od tej nie oderwiecie się nim przeczytacie do końca Kwiaty zimnej wiosny.

 

Poruszająca opowieść o kobiecej sile, cierpieniu i odmienności

Katarzyna Hewa debiutująca powieściopisarka, która dzisiaj ma już na swoim koncie dwie premiery. Z wykształcenia filolog języka rosyjskiego. Fascynuje się literaturą XIX wieku, w szczególności angielską, francuską i rosyjską. Lubi też zatopić się w świecie fantasy. Oprócz pisania lubi też malować.  

 

Kwiaty zimnej wiosny - Katarzyna Hewa
Kwiaty zimnej wiosny - książka

Luiza wyrusza na spotkanie ze swoim przyszłym mężem. Decyzja, która nie zrodziła się z miłości, a z obowiązku. To rodzina dziewczyny postanowiła, że poślubi Michaiła. Jednak małżeństwo było w tym przypadku sprawą drugorzędną. Najbardziej chodziło o ziarno, które w tamtym czasie na wagę złota każdy chciał zdobyć. Nieurodzaje towarzyszyły przez dłuższy czas, więc ludność próbowała zdobyć za wszelką cenę to co może ich uratować od głodu. Nawet za cenę życia swojej córki, dobry układ między dwoma rodzinami był ważniejszy. Nazwisko i dobre imię za wóz z ziarnem jako posag.  

Dziewczyna tuż po przyjeździe szybko doświadcza nieprzychylnego traktowania, a jej nietypowa uroda i inność spotyka się z jawną niechęcią, a wręcz odrazą. Nawet służąca nie ma najmniejszych hamulców by nazwać ją przy wszystkich diabłem. Przyszły mąż również nie skrywa rozczarowania, gdyż początkowo to nie Luiza miała stać się jego żoną, a jej piękna młodsza siostra. Niestety ojciec zdecydował inaczej. Dziewczyna z pokorą przyjęła wolę rodziny, a tym samym zupełnie nieświadomie zostaje wpuszczona w samą paszczę lwa. Musi od teraz radzić sobie sama. Przyszły mąż okazuje się niebywale okrutnym mężczyzną, który nie skrywa swojej niechęci wobec niej. Teściowa również mimo akceptacji nie okazuje jej większego wsparcia. Jedyną osobą, w której mogłaby pokładać zaufanie jest jej służąca, jednak ta zostaje szybko oddalona z powrotem. 

Pozostawiona sama pośród złych ludzi, wrogo do niej nastawionych. Z każdym dniem będzie tego bardziej doświadczała. Czy sobie poradzi? Czy chociaż jedna osoba dostrzeże w niej tę dobrą, czystą stronę, która w niej jest? Czy odnajdzie w kimś wsparcie by mogła tam przetrwać? 

Tymczasem w tle rozgrywają się wydarzenia o ogromnym znaczeniu. Europa znajduje się u progu wielkich przemian, a w Imperium Rosyjskim planowany jest zamach stanu. Polityczne intrygi, tajne spotkania i rozmowy o przyszłości kraju są coraz bliższe wybuchu.

 


Książka, która wywróciła mój świat do góry nogami! 

Przez kilka ostatnich dni, kiedy tylko mogłam towarzyszyłam Luizie w jej codzienności, która szybko okazała się pełna niepokoju, rozczarowania i lęku o swoją przyszłość. Upokarzana przez przyszłego męża przyjmuje wszystko z pokorą, bo tak wtedy trzeba było się zachować. To ojciec albo brat decydowali o losie kobiety. XIX wiek był trudnym wiekiem dla płci pięknej. Musiało jeszcze wiele czasu upłynąć nim mogłyśmy jawnie wyrażać swoje zdanie.

Luiza jest piękną, wyjątkowo dobrą osobą, wszystko przyjmuje z pokorą, pełna dobrych myśli dla innych. Los obdarował ją wyjątkową urodą, która w tamtym czasie była zupełnie niezrozumiała. Jedynie brat Michaiła odkrył w niej coś wyjątkowego. Artystyczna dusza zobaczyła w niej anioła, a nie diabła jak to określiła na początku służąca. Jednak młody chłopak z racji swojego wieku nie ma zbyt wiele do powiedzenia. Szybko zostaje odsunięty od dziewczyny. Chwile, kiedy mogła choć rozmową urozmaicić, błyskawicznie zamieniają się w dni tylko ze sobą. Nasza bohaterka jest za to wdzięczna, bo po przeżytych upokorzeniach u boku swojego przyszłego męża cieszy się, że ten dał jej chwilę oddechu. 

Nie mogę za dużo napisać o fabule, bo tutaj wszystko byłoby spojlerem. Napiszę jedynie, że od pierwszej strony chciało się czytać i czytać. Ciekawość mieszała się z tym by towarzyszyć Luizie i dodawać jej otuchy. Trzymać za rękę i czekać aż los się odwróci. Wielokrotnie miałam nadzieję, że autorka pokieruje tę historię w stronę taką jak ja bym poprowadziła, ale już po chwili okazywało się, że zostałam całkowicie zaskoczona. Dni mijały, a w tym dziwnym domu działy się rzeczy, na które nie było przyzwolenia. Napięcie i stres cały czas nie opuszczały dziewczyny aż tu w pewnej chwili znalazła coś co wypełniało jej myśli i pozwalało choć na chwilę zapomnieć o tym co złe. 

Historia o losie, który zaplanowali dla panienki jej najbliżsi. Wpędzając z pełną premedytacją w objęcia kogoś, kto nigdy jej nie pokocha, a dodatkowo będzie źle traktował. Choć i tutaj dziewczyna w końcu sobie poradzi, nadejdzie chwila, kiedy wykaże się sprytem, a to pozwoli spać spokojniej.

 Czy los całkowicie się dla niej odmieni? Sprawdźcie sami. Ode mnie dodam na koniec, że książka wbiła mnie w fotel, a zakończenie nie pozwoliło dość do siebie przez długi czas. Dlatego recenzję piszę dopiero po trzech dniach od jej skończenia. Im bliżej było końca tym bardziej chciałam, żeby okazało się iż będzie kontynuacja. Tutaj jest to historia jednotomowa, ale jakże zapadająca w pamięć. Dawno nie czytałam czegoś równie emocjonującego i ekscytującego od początku do końca. Jednocześnie byłam w niepewności i nadziei, że zaraz wydarzy się coś co sprawi iż dwie dusze się połączą. Musicie wiedzieć, że nie tylko zły los jest tutaj głównym wątkiem, ale miłość. Ta piękna, poruszająca, dwóch dusz, które nie tylko się pożądają, ale pragną dla siebie lepszego życia. W spokoju po prostu. 

 

Kwiaty zimnej wiosny - Katarzyna Hewa 

Jest tutaj kilka wątków pobocznych, które towarzyszyły tej historii. Jednym z nich o którym wspominałam było to jak kobiety mogły niewiele o sobie decydować. Całkowicie poddane swojemu mężowi, choć bardziej pasuje tu stwierdzenie - swojemu Panu.

Innym równie poruszającym było dla mnie to jak wtedy traktowało się chłopów czy też rolników. Zupełnie jakby niebyli ludźmi. Nie równych sobie, a tych którzy są jedynie niewolnikami. Mają usługiwać, być na każde skinienie. Jak gorszy sort, któremu nie przypisywało się żadnych praw.  Bicie i poniżanie, tego można było oczekiwać od Pana i władcy, bez względu na wiek winowajcy, który dopuścił się zniewagi czy niewykonania polecenia. 

 Niesamowicie  poprowadzona fabuła, która nie pozwala odłożyć lektury ani przez chwilę. Cały czas chcesz dowiedzieć się co przyniesie kolejny dzień dla Luizy. Czy jej los się odmieni i będzie mogła zasnąć w ciszy i spokoju serca? Wszystko mi tutaj pasowało. Nawet imiona bohaterów idealnie ze sobą współgrały. Fabuła, która dotyczyła wątku związanego z planowaniem zamachu w kraju tak samo mnie wciągnęła jak historia głównej bohaterki. Czytało się tak jakby oglądało dobry film. Ciekawe stroje z tamtych czasów, duże komnaty, krajobrazy wokół zupełnie nie przytłaczały, a były lekkim dodatkiem, które dopełniało całości. Wspominanie o książkach i ogromnej bibliotece zawsze spotyka się u mnie z dużym entuzjazmem.

 Podsumowując całość chcę Was serdecznie zaprosić do poznania tej lektury. Nie jest to typowa książka obyczajowa, a historia o odmienności, o walce z całym światem, ale też i ze sobą. O cierpieniu i nadziei, która jak tylko wykiełkowała potrafiła zmienić wszystko. To książka, która nie będzie tylko przeczytana i odłożona. Myślę, że tak jak ja będziecie do niej wracać często w myślach. To jedna z tych historii, po której chciałoby się jeszcze raz przeżyć wszystko od nowa. Przeczytać tak jakby się jej jeszcze nie czytało. 

Ogromnie dziękuję za możliwość poznania książki Wydawnictwu Replika, a autorce za niesamowite emocje. 

Czekam z utęsknieniem na inne podobne historie.  

 

Komentarze

  1. Ależ zachęcająco napisałaś o tej książce. Będę miała ją na uwadze.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Copyright © Domowy Klimacik