BIODERMA SENSIBIO RICH Krem łagodząco - nawilżający o bogatej konsystencji - Moja opinia

 Witajcie

 

Niezmiennie zaliczam swoją skórę do tłustych ze zmiennością na mieszaną. Jak wiecie borykam się ciągle z trądzikiem, a produkty które mają mi w tym pomóc mogą wysuszyć czasami skórę. Mimo, że szybko się przetłuszcza to lubię mieć krem, który dobrze nawilży moją cerę.

Po tym jak zaczął mi się kończyć krem o którym pisałam tutaj, szukałam innego gagadka do przetestowania. 

Płyn z BIODERMY wychwalałam już wielokrotnie i od lat jest moim ulubieńcem. Do tego żel do mycia twarzy również bardzo lubię. Czas nadszedł by sprawdzić krem z tej (ulubionej) marki(?)

Moje wrażenia po niemal miesiącu używania  kremu przeczytacie poniżej.

 

BIODERMA SENSIBIO RICH Krem łagodząco - nawilżający o bogatej konsystencji - Moja opinia


Krem kupujemy zapakowany w kartonik. Szata graficzna jest charakterystyczna dla serii Sensibio Rich. Jest ona dedykowana dla cery wrażliwej i suchej. W kartoniku znajdujemy tubkę pojemności 40 ml z nakrętką.

 





 

Z tubki wydobywamy biały krem, który nie rozlewa się na ręku. Jest niby gęsty, ale kiedy go dotkniemy i zaczniemy rozcierać czujemy pod palcami niesamowitą gładkość, lekkość i delikatność.

Nie pachnie.

 





Dla jakiego typu cery?

Tak jak i cała linia krem jest przeznaczony dla skóry suchej i wrażliwej. Ma podnosić próg tolerancji skóry, natychmiastowo łagodzić i długotrwale przywracać komfort skóry. Ma nawilżać, wzmacniać barierę ochronną, odżywiać i nie zatykać porów.

Jak stosować?

Raz - dwa razy dziennie nanieść na oczyszczoną skórę.

Data ważności 6 miesięcy od otwarcia

 



 

Moje wrażenia na temat kremu BIODERMA SENSIBIO RICH:

Jak zawsze miałam małe obawy czy krem nie zapcha mojej skłonnej do tego skóry. Ma w sobie już na pierwszych miejscach parafinę, glicerynę i inne. Miałam z tymi substancjami złe doświadczenia i mimo, że początkowo myślałam, że zapycha to jednak okazało się, że moja cera go toleruje. Daje uczucie bardzo dużego komfortu na skórze. Jednocześnie nawilża, ale nie obciąża cery i nie daje tłustego efektu. Nakładam go również pod makijaż. Daje spokojnie radę. Może delikatnie podkład się świeci pod koniec dnia, ale taki efekt miałam zawsze po każdym kremie. 

Jest dość lekki, szybko się wchłania. Nie trzeba długo czekać żeby nałożyć podkład. Przy suchości, którą odczuwam po kwasach (zaczęłam je stosować niedawno) jest dla mnie dużym ukojeniem. Czuję jakbym miała opatrunek na twarzy. 

Od czasu do czasu zauważę zapchane miejsca na twarzy, ale nie wydaje mi się by to on był tego przyczyną. Myślę, że latem mógłby okazać się dla mnie zbyt treściwy w tym swoim nawilżaniu, ale teraz zimą kiedy potrzebuję nawilżenia, sprawdza się dobrze. 

Myślę, że wiele osób bardzo wrażliwych może być z niego zadowolona, ponieważ jest niezwykle łagodny. Mogę go stosować wysoko pod oczami i nie robi żadnej krzywdy. Właściwie to on właśnie działa tam gdzie coś innego zrobiło krzywdę. 

Bardzo, ale to bardzo przyjemny, łagodny i dobrze nawilżający krem. Dla cery wrażliwej, suchej na pewno, a jak się okazuje i tłusta również może się z nim polubić w czasie zimowym i przy stosowaniu kwasów. 

Polecam :)

Kolejny raz BIODERMA mnie nie zawiodła. 

Brawo!

Komentarze

  1. Moja skóra jest sucha, więc to chyba coś dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten krem mojej skórze teraz zdecydowanie jest potrzebny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawy krem, super że się świetnie sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przydałoby mi się coś do suchej skóry, może by się u mnie sprawdził? ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie sprubuje jak dla mnie to nowość. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawy produkt, chętnie bym go przetestowała.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bioderma ma bardzo dobre produkty :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ooo, a ja jeszcze nic z biodermy nie miałam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jedynie wspomniana parafina mnie odstrasza ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Copyright © Domowy Klimacik