Miasto Burz - Michał Śmielak / Recenzja książki
Witajcie
W ostatnim czasie na moim profilu, tak jak i na blogu przewija się sporo książek obyczajowych. Lubię ten rodzaj literatury. Czasem jednak po kilku podobnych z rzędu mam ochotę sięgnąć po inny gatunek.
Już od jakiegoś czasu tęskniłam za kryminałem. Miałam ochotę na zagadkę, morderstwo i śledztwo. Zastanawiałam się nad kilkoma tytułami, ale ten "wołał" o uwagę już od dawna, więc po wielu rozmyślaniach zabrałam się za MIASTO BURZ autorstwa Michała Śmielaka.
![]() |
Miasto Burz - Michał Śmielak / recenzja |
Miasto Burz wygrałam w konkursie na Instagramie u Gosi @peninia_czyta, która prowadzi profil typowo książkowy. Pamiętałam autora, kiedy głośno było o "Osadzie". Sama nie czytałam, ale miałam na nią wielką ochotę. Sandomierz to miasto, które naprawdę wzbudza we mnie same pozytywne skojarzenia. Byłam tam raz, ale tak dobrze się czułam, że z przyjemnością pojadę kolejny. Po przeczytaniu książki ochotę nabrałam jeszcze większą.
Kilka słów o książce Miasto Burz:
Nad Sandomierzem zbierają się czarne chmury, a wraz z nimi napięcie, które już od pierwszych stron staje się wyczuwalne. Alerty ostrzegają mieszkańców przed nadchodzącą burzą, lecz to nie żywioł okaże się największym zagrożeniem.
Znany fotograf próbuje uchwycić niezwykłe ujęcia w ten dramatyczny dzień. Nim udaje mu się zebrać materiał ginie rażony piorunem. Ta śmierć uruchamia lawinę wydarzeń i prowadzi do odkrycia wielu tajemnic.
Do sprawy morderstwa, które zgłasza przez telefon dziewczyna, zostaje wezwany komisarz Bruno Kowalski. Początkowo proste śledztwo szybko zaczyna się komplikować. Wszystko wskazuje na rodzinne porachunki, jednak kolejne poszlaki i świadkowie nadają sprawie zupełnie inny wymiar.
Akcja toczy się dwutorowo z jednej strony obserwujemy współczesne śledztwo, a z drugiej przenosimy się do roku 1986, do czasów PRL-u, gdzie milicja prowadzi swoje dochodzenie w atmosferze dymu papierosowego, alkoholu i rozmów, które tylko pozornie coś wyjaśniają. To właśnie wtedy zaczynają się wydarzenia, które odciskają swoje piętno na teraźniejszości.
Miasto Burz - Michał Śmielak / Recenzja Recenzja: Miasto Burz - Michał Śmielak Recenzja: Miasto Burz - Michał Śmielak Recenzja: Miasto Burz - Michał Śmielak
Kilka słów ode mnie:
Muszę przyznać, że po dłuższej przerwie od kryminałów „Miasto Burz” okazało się prawdziwym powiewem świeżości. Świetnie się bawiłam, od pierwszej do ostatniej strony, chłonąc kolejne tropy i zagadki. Szczególnie spodobało mi się to, że akcja biegnie dwutorowo. Mamy tutaj jedną sprawę w teraźniejszości i drugą w latach 80. Początkowo nie wiemy czy się ze sobą łączą, ale im dalej w głąb historii tym więcej zostaje wyjaśnione. Uzupełniają się i tworzą duszny, pełen sekretów klimat. Uwielbiam takie historie, gdzie przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. Wyjątkowo obrazowe i działające na moją wyobraźnię opisy PRL-u takie jak przesłuchania, jazda w samochodzie bez klimatyzacji, zapach papierosów unoszący się w powietrzu czy wódka towarzysząca trudnym rozmowom. Te elementy sprawiły, że czułam się tak, jakbym naprawdę tam była.
Podobało mi się także, że autor zadbał o autentyczność bohaterów i wplótł w opowieść nie tylko tajemnicę, ale również emocje, a nawet niespełnioną miłości. Kilka razy zdarzyło mi się zaśmiać w głos, kiedy czytałam dialogi. Humor bohaterów i ich podejście do sprawy pasowały mi idealnie.
Ogromną przyjemność sprawiło czytanie opisów Sandomierza, które przywołały wspomnienia z mojego pobytu w tym mieście. Dzięki temu książka stała się dla mnie jeszcze bliższa i bardziej obrazowa. Z przyjemnością "spacerowałam" znowu po uliczkach miasta.
„Miasto Burz” to druga część serii o komisarzu Kowalskim, ale spokojnie można ją czytać bez znajomości poprzedniego tomu. Ja pierwszego nie czytałam. Autor subtelnie nawiązuje do wcześniejszych wydarzeń, jednak nie utrudnia to odbioru fabuły. Dla mnie to naprawdę udana lektura, która przypomniała mi, jak bardzo lubię kryminały i jak przyjemnie jest zagubić się w świecie pełnym tajemnic. Nabrałam ogromnej chęci, by sięgnąć po inne książki Michała Śmielaka i dać się ponownie wciągnąć w jego mroczne, pełne intryg opowieści. Jestem wdzięczna, że ta książka trafiła w moje ręce. To była prawdziwa czytelnicza uczta.
Michał Śmielak i ja - Targi książki Gdańsk 2025
thanks for your review
OdpowiedzUsuń