Należy do mnie - Anna H. Niemczynow / książka dramat psychologiczny
Witajcie
Szukając informacji na temat wypalenia czytelniczego/ książkowego jedna z porad brzmiała: spróbuj sprawdzonego autora albo ulubionego autora. "Należy do mnie" już czekała na półce od jakiegoś czasu. Wypożyczona z biblioteki wołała by ją przeczytać i oddać. Zawsze jednak było coś ważniejszego aż tu nagle jednego dnia odłożyłam coś co kolejny raz mnie nie wciągnęło i zaczęłam czytać książkę autorki, która po kilku lekturach jeszcze mnie nie zawiodła.
![]() |
| Należy do mnie - Anna Niemczynow |
Helena wschodząca gwiazda baletu rzuca wszystko by oddać się całkowicie rodzinie. Od zawsze marzyła o tym by dbać o domowe ognisko, mieć dzieci i kochającego męża. Żyła jak w bajce. Każdego dnia dbała o to by jej domownicy czuli się jak najlepiej. Gotowała najlepiej jak potrafi, woziła córkę na wszystkie zajęcia, a wieczorami zawsze miała czas dla męża. Nigdy jej nie bolała głowa, zawsze oddana i zupełnie nie zwracała uwagi na to, że Wojtek chwilami traktuje ją oschle. Tłumaczyła to sobie tym, że ma dużo pracy i na pewno jest zmęczony. Bajka w której żyła miała trwać wiecznie. Tego zawsze chciała, o tym marzyła: o domu, dzieciach i szczęściu. Zupełnie nie przypuszczała, że to co kiedyś powiedziała jej matka może się ziścić.
Wojtek codziennie wraca do domu, gdzie czuć ciepło domowego ogniska, świeże ciasto i zawsze pełną entuzjazmu żonę oraz śliczną kochaną córkę. Jednak czegoś w tym wszystkim brakuje. Od dawna spotyka się z Klarą. Początkowo zwykły romans przeradza się w uczucie, z którego ciężko się wyplątać. Dociera do niego fakt, że tkwi w małżeństwie, którego tak naprawdę nigdy nie chciał. Zrobił to pod wpływem namowy matki, która swoją synową uwielbiała.
Małgorzata Mound psycholog zbierająca najlepsze opinie i nagrody. Pomogła już wielu pogubionym osobom. Zawsze oddana, zawsze profesjonalna, zawsze oddająca się swoim pacjentom w pełni. Jednak po pracy wraca do pustego domu, gdzie strach się odezwać albo chociaż głośniej oddychać, bo echo jest tak przerażające. Praca stała się całym jej życiem, bo to które miała mieć niestety się nie powiodło. By zagłuszyć przeszłość robi wszystko co w jej mocy by pomóc jak największej ilości osób, które potrzebują pomocy.
![]() |
| Należy do mnie - Anna H. Niemczynow / recenzja |
![]() |
| Należy do mnie - Anna H. Niemczynow / recenzja |
Zawsze, ale to zawsze, kiedy dwoje ludzi się rozstaje cierpi najbardziej dziecko. Tym razem również tak było. Mała dziewczynka, która miała wszystko w jednej chwili traci cały świat. Skrzywdzona przez najbliższych musi nauczyć się żyć w nowym, przerażającym dla niej świecie. Jak sobie poradzi? Czy czeka na nią jeszcze coś dobrego? Faustyna była pogodnym, szczęśliwym dzieckiem, z marzeniami i pięknie zapowiadającą się przyszłością. Jej rodzice jednak zaplanowali dla niej zupełnie inne dzieciństwo, pełne bólu, rozpaczy, niewiadomych, cierpienia i napięcia. Być może nieświadomie, zapewne sami się pogubili, ale walka o małą najbardziej odbiła się na niczemu winnej Fausti.
Należy do mnie wzbudziła we mnie uczucie zaciekawienia od pierwszej strony, od pierwszej linijki. Ogromnie jestem wdzięczna za to, że Pani Ania tak buduje atmosferę w lekturze iż chciałam zmuszać się do czytania bardziej niż zawsze. Dla mnie zastój czytelniczy jest niczym choroba. Chcesz czytać, a nie możesz. Czytasz, a odpływasz. Myślisz o czymś innym. Tym razem też tak miałam, wielokrotnie. Mimo wszystko cierpliwie wracałam do akapitu wyżej i próbowałam się skupić. Wytrwale czytałam choćby 10-20 stron dziennie. Zazdroszczę innym, że mogą czytać wszędzie. Ja muszę mieć idealną ciszę by zatopić się w lekturze, a to u mnie w domu jest możliwe jedynie między 5 a 6:30 rano. Wtedy też czytam.
Bohaterowie w tej historii są niesamowicie namacalni. Czułam ich ból, rozgoryczenie, cierpienie i tęsknotę. Byłam z nimi w tym wszystkim. Towarzyszyłam w drodze, która nie była łatwa, ale każde z nich starało się posklejać to co już nigdy nie będzie takie samo. Tutaj nie można było stanąć po którejś ze stron, lubić kogoś bardziej. Przedstawienie perspektywy każdego z osobna dało obraz tak rzeczywisty, że kiedy czytałam chciałam im wszystkim pomóc posklejać to co się rozpadło. To co robiła Helena nie było dobre, sama doprowadziła się niemal na skraj szaleństwa, jednak można czuć wobec niej zrozumienie i tak po ludzku żałować, że życie nie ułożyło się dla niej inaczej. Była żoną, która czuła pełnię szczęścia, a w jednej sekundzie straciła wszystko. Oboje z rodziców zapomnieli kto tutaj jest najważniejszy. Rywalizacja i chęć zemsty odebrała jasność widzenia tego co powinno być na pierwszym miejscu - Fausti. Dziewczynka, która zamknęła się w sobie tak bardzo, że nikt nie wie czy można jej pomóc.
Wiele emocji, wiele pytań, wiele cierpienia jest w tej historii. Nie mogę jej nazwać typową książką obyczajową, ale to co przeczytałam na okładce - dramat psychologiczny - idealnie wpisuje się w realia publikacji. Dużo bólu tutaj znajdziemy, każdej z tych osób. Całość jest tak poprowadzona, że po kolei chce się odkrywać karty i to jak fabuła potoczyła się by dojść do miejsca w którym jest teraz. Czytamy na zmianę czas obecny i ten wcześniejszy by dotrzeć do dnia w którym wszystko ma zostać wyjaśnione, a historia skończyć dobrze... Czy na pewno? Czy tym razem dobrze się zakończy to co miało tak zły początek? Sprawdźcie sami. Dla mnie zakończenie było zaskakujące.
Być może wybrałam trudną książkę na przełamanie się do dłuższego czytania? Nie wiem, ale na pewno pomogła znowu poczuć to coś co nazywa się radością z przeczytanej historii. Takiej, która zapada na długo w pamięci. Obrazy tutaj przedstawione były bardzo wyraźne, jakbym czytała o swoich sąsiadach. Zaskakujące również było dla mnie posłowie i to ile takich historii jest prawdziwa. Lektura, którą napisało samo życie.
Polecam!



Dawno już nie sięgałam po twórczość tej autorki, ale chętnie to zmienię, właśnie dzięki tej książce.
OdpowiedzUsuńJa bardzo sobie cenię książki Ani. Mają w sobie coś pokrzepiającego.
OdpowiedzUsuń